Za Henri Fayolem (doradcą administracyjnym rządów Francji, który pierwszy usystematyzował zagadnienia administracji w książce „Administracja Przemysłowa i Ogólna”) przyjąłem, że pierwowzorem polecenia służbowego było rozkazodawstwo określane jako element administrowania stanowiący przejaw woli przełożonego, który uruchamia działalność pracowników, przyśpiesza ją, zwalnia, zmienia kierunek, przerywa, zatrzymuje.
W związku z tym zrodziło się pytanie, czy polecenie służbowe w administracji różni się na tyle kardynalnie cechami prawnymi od polecenia służbowego w ramach stosunku pracy, by uznać że są to odrębne instytucje prawne.
Na gruncie prawa administracyjnego uznaje się polecenie służbowe jako prawną formę działania administracji – jako akt władczy szczególnego rodzaju wydany pracownikowi przez przełożonego służbowego. W przeszłości pojawił się też pogląd traktujący polecenie służbowe jako czynność materialno – techniczną.
Obecnie należy uznać, że polecenie służbowe jest aktem wewnętrznym wydanym przez przełożonego w stosunku do podwładnego. Ma zakotwiczenie w stosunku służbowym mającym charakter administracyjnoprawny (publicznoprawny), charakteryzującym się tym, że regulują go przepisy o charakterze bezwzględnie obowiązującym, jego nawiązanie, zmiana i rozwiązanie ma charakter decyzji, uprawnienia pracowników mają charakter administracyjnoprawny a dochodzenie roszczeń następuje na drodze administracyjnej i sądowoadministracyjnej.
Przykładowo, zgodnie z art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (t.j. Dz. U. z 2024 r., poz. 145; z późn. zm.) przed podjęciem służby policjant składa ślubowanie według następującej roty:
„Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej”. Stosownie zaś do treści art. 58 tej ustawy policjant jest obowiązany dochować obowiązków wynikających z roty złożonego ślubowania.
Taka konstrukcja polecenia służbowego, występującego obok rozkazu, cechuje formacje mundurowe zorganizowane na zasadzie silnej podległości służbowej.
Z kolei na płaszczyźnie prawa pracy oznacza czynność z zakresu prawa pracy konkretyzującą obowiązki objęte treścią stosunku pracy. Doktryna prawa pracy nie jest zgodna co do charakteru prawnego polecenia służbowego – czy jest to czynność faktyczna, czy czynność o charakterze faktycznym wywołująca skutki prawne, czy czynność prawna w wąskim bądź szerokim znaczeniu, czy też czynność konwencjonalna o złożonym charakterze. Jego źródłem jest stosunek pracy, kształtowany mocą woli stron, którego istotną cechą jest równorzędność tych stron, uprawnienia pracowników mają charakter pracowniczy a dochodzenie roszczeń pracowniczych realizowane jest na drodze cywilnoprawnej.
Podstawowym przepisem stanowiącym o poleceniu służbowym jest art. 100 § 1 k.p., zgodnie z którym pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.
Pragmatyki służbowe zawierają swoje unormowanie w tym zakresie. Przykładowo, zgodnie z art. 77 ust. 1 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz. U. z 2024 r., poz. 409) członek korpusu służby cywilnej jest obowiązany wykonywać polecenia służbowe przełożonych.
Powyższe zagadnienie, przedstawione skrótowo, wywołuje przekonanie, że instytucja prawna polecenia służbowego nie jest przynależna jedynie prawu pracy. Występuje również bowiem w odrębnym „zatrudnieniu administracyjnoprawnym” – stosunku służbowym, charakteryzującym się władczością – szczególnego rodzaju dyspozycyjnością i podporządkowaniem, gdzie „pracę” odróżnia się od „służby”.
Wpis przygotował: Andrzej Mącznik, WSA w Kielcach