fot. Maciej Męczyński
Zdjęcie wykonane w 2009 r. podczas uroczystości 55 lat pracy Prof. Włodzimierza Piotrowskiego.

W dniu 15 marca 2014 r. do wieczności odszedł profesor Włodzimierz Piotrowski. Dziesiąta rocznica śmierci skłania do wspomnień o tym znamienitym naukowcu, znaczącej postaci w rozwoju powojennego prawa pracy w Polsce. Długo można przedstawiać działalność naukową, dydaktyczną i aktywność organizacyjną Profesora Piotrowskiego, który przez całe swoje życie zawodowe, a więc przeszło 55 lat, był związany z Wydziałem Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Chciałbym natomiast podzielić się swoimi wspomnieniami o Profesorze. W październiku 2005 r., jako student, zdecydowałem się uczęszczać na seminarium magisterskie z prawa pracy. Zajęcia z tego przedmiotu rozpoczynały się dopiero na czwartym roku, a zatem były jeszcze przede mną. Wykład i seminarium dla studentów stacjonarnych miał prowadzić Profesor Włodzimierz Piotrowski, którego pierwszy raz zobaczyłem podczas wtorkowego dyżuru w Collegium Iuridicum. Już tamto spotkanie zrobiło na mnie spore wrażenie. Pan Profesor nie tylko ustalił dzień i godzinę spotkań seminaryjnych, ale wcześniej serdecznie przywitał się z każdym przybyłym i podpytał o przyszłe plany zawodowe. Przez całe dwa lata spotkania seminaryjne odbywały się co tydzień i trwały dwie godziny. Miały charakter badawczo-problemowy i stanowiły nie tylko okazję do zdobywania wiedzy, ale również forum wymiany myśli i poglądów. Profesor nakłonił swoich magistrantów, aby zamiast popularnymi, wielokrotnie już opracowanymi zagadnieniami, zająć się, nieczęsto poruszaną, a jakże doniosłą, tematyką prawnych aspektów przeciwdziałania bezrobociu. Był wymagającym, ale i życzliwym egzaminatorem oraz promotorem. Inspirował i uczył rzetelności naukowej, precyzji językowej, a także stawiania sobie coraz poważniejszych wyzwań badawczych, mawiając, że „nie święci garnki lepią”. Profesor zachęcał świeżo obronionych magistrów do dalszego rozwoju naukowego, proponując udział w eksternistycznym seminarium doktoranckim. Zaraz po ukończeniu studiów magisterskich stałem się więc ponownie uczestnikiem spotkań seminaryjnych. Zazwyczaj odbywały się one w budynku uczelni, a niekiedy w domu Profesora. Doświadczenie to zaowocowało przygotowaniem przeze mnie dwóch artykułów naukowych i umożliwiło mi podjęcie stacjonarnych studiów doktoranckich. Funkcję mojego promotora pełnił już jeden z wybitnych uczniów Profesora – profesor Krzysztof Ślebzak. Profesor Piotrowski zawsze jednak znajdował czas na rozmowę i chętnie udzielał rad, które z uwagi na Jego wszechstronną wiedzę, połączoną z inteligencją i erudycją, były bezcenne. Dużo nauczyłem się od Profesora Włodzimierza Piotrowskiego, za co jestem swojemu Mistrzowi bardzo wdzięczny.

dr Marcin Czechowski (Uniwersytet Pomorski w Słupsku)